Blacharstwo i lakiernictwo
Cóż, po pewnym czasie zielona farba na naszym aucie tu i ówdzie zaczęła się łuszczyć i zyskaliśmy ostateczne potwierdzenie, że nasz UAZ służył w Policji. Postaniowiliśmy więc trochę autko odmalować i zakryć te kompromitujące fragmenty niebieskiego lakieru.... Plan był prosty - zmatujemy i pomalujemy.
Diagnoza
Niestety szybko okazało się, że ostatnie malowanie UAZ-a było jak malowanie trawy na zielono przed pochodem pierwszomajowym. Zresztą, dwie poprzednie niebieskie warstwy zostały położone podobnie. Bez matowania, bez odtłuszczenia powierzchni...
Objawy chyba typowe - odchodzące płaty lakieru, pomalowane gumowe uszczelki okien, ślady farby na klamkach, gałkach tablicy rozdzielczej, szybach itp. Na karoserii lakier po prostu po pewnym czasie łuszczył się i jedynym rozsądnym wyjściem było czyszczenie do gołej blachy.
Do gołej blachy
Usuwanie farby do gołej blachy nie opłaca się. Jest trudne, pracochłonne i zajmuje mnóstwo czasu. Ale to jedyne wyjście, jeśli chcesz uzyskać w miarę trwały efekt.
A ile przy tym czeka cię niespodzianek! ;)
"Do gołej blachy" to pojęcie umowne i często oznacza "do ostatniej warstwy szpachli". W naszym przypadku jedno niewinnie wyglądające pęknięcie lakieru odsłoniło dziurę, w którą mógłbym wsadzić głowę...
Narzędzia
W naszej sytuacji - 3-4 warstwy starego lakieru - najlepiej sprawdzała się następująca kombinacja (wg kolejności użycia):
- opalarka i wąska szpachelka do usuwania starego lakieru
- wiertarka z drucianą szczotką (uważajcie przy zakupie - nawet druciane szczotki różnią się jakością i szkoda pieniędzy na te najtańsze)
- płótno ścierne
Więcej zdjęć remontu naszego UAZ-a znajdziesz w galerii zdjęć.